
Ryszard Koncki, mój dziadek
Uratowane słowo: kompan
rozmawiał: Kacper Koncki
Kompan to przyjaciel, towarzysz. To słowo kojarzy mi się z młodością, kiedy to chodziłem z moimi kolegami do lasu. Najczęściej używaliśmy tego wyrazu podczas zabawy, ale prawdziwym kompanem okazywał się ten, kto pomagał mi w sprawach, z którymi sobie nie radziłem. Teraz częściej słyszę o „kumplach”, dla mnie to jednak nie to samo co kompan. Określenie „kompan” zobowiązywało do lojalności, na mojego kompana zawsze mogłem liczyć. Chcę uratować to słowo, ponieważ przypomina mi moje najszczęśliwsze lata życia – dzieciństwo.